Finałowy turniej.
Wczoraj odbył się ostatni turniej z cyklu Mistrzostw Polski w Kings of War, na którym oczywiście byłem. Z całego cyklu nie udało mi się tylko pojechać do Warszawy, a tak byłem dwa razy w Łodzi i dwa razy w Krakowie i oczywiście na wszystkich turniejach w klubie Inny Wymiar w Katowicach. Super miejscówka, choć tym razem mniej zieleni na zdjęciu. Na miejsce przybyłem po godzinie 9 i załapałem się na rozstawienie terenów na stołach. Przyznam szczerze, że sporo dają te maty. Nic nie wbija się w łokcie jak bywa w przypadku piaskowanych blatów. Pomimo prostych makiet całość prezentuje się bardzo przyjemnie. Oczywiście gdyby nie moja niepomalowana armia:P Tereny standardowo jak przy każdym turnieju ligowym wystawiane są według mapek, które zostały wygenerowane specjalnie pod gry turniejowe. Dzięki temu nikt nie może narzekać, że ktoś coś ustawia pod swoją armię. Do tego zegary szachowe, żeby nikt się nie ociągał. Polecam;)
Przejdźmy do grania. To FINAŁ, więc przybyłem na turniej z moimi futrzakami z nastawieniem wygrania 2 starć i zajęcia dobrego miejsca:D Mam za sobą kilkadziesiąt gier i wypracowałem rozpiskę, która jest dość uniwersalna i radzi sobie z większością tego co można aktualnie spotkać na turniejach. Zakładając, że Brodaty Ork nie popełnia błędów, a wciąż nie do końca panuje nad takim totalnie ofensywnym stylem gry:P
Moje 2000pkt:
- regiment Spirit Walkers
- troop Tribal Hunters z łukami
- 2x troop Beast Pack
- horda Lycan z Brew of Sharpness
- horda Lycan z Brew of Strength
- horda Stampede z Blessing of the Gods
- 2x Chimera z lataniem
- Centaur Chief
- Shaman mount z Leczeniem i Myrddin’s Amulet of the Fire-heart
- Szaman z buta z Crepognon’s Scrying Gem of Zellak
1 GRA - scenariusz Take and Hold - mój przeciwnik Stanisław "Lajon" Urbaniak
Na stole było 5 znaczników i od trzeciej tury zdobywało się punkty za ich kontrole, które sumowały się na koniec. Stasiek grał Empire of Dust (takie Khemri battlowe) i choć jest początkującym graczem Kings of War, to na pewno nie jest to jego pierwszy bitewniak. Gra była ciekawa i przez kilka pierwszych tur na pograniczu remisu. Armia przeciwnika była nastawiona na strzelanie i w starciu z moją szybką armią nie do końca się sprawdziła. Niestety w walce wręcz miażdżyłem truposzy w jedną turę walki. Zwycięstwo 3-1 i ubiłem 1805 pkt.
2 GRA - scenariusz Scavenge - mój przeciwnik DDR
Scenariusz to 3 znaczniki, które trzeba kontrolować i na początku tury możemy podnieść token, który spowalnia naszą jednostkę. Każdy oddział może mieć tylko 1 sztukę, więc jak zginie przeciwnik podnosi token lub go niszczy. Wygrywa ten kto ma więcej takich tokenów. DDR jest jednym z lepszych graczy i dowodzi Forces of the Abyss z przewagą latających jednostek. Cała armia skonwertowana z modeli Nighthaunt do Age of Sigmar i pomalowana na pewno będzie robiła jeszcze większe wrażenie. Co do samej gry to katastrofa totalna, armia równie szybka jak moja, więc pomysł z prawą flanką okazał się kiepski. Szarża przez płotek dobiła morale. Rzeź totalna. Zapowiadało się nieźle, wybrałem taką stronę, żeby przeciwnik miał dwa nieprzekraczalne tereny nim dojdzie do mnie. Ostatecznie wrzask, pisk, smród moczu i strzępy futra zostały po mojej zmasakrowanej armii. Przegrana 1-3 i ubiłem zaledwie 310.
3 GRA - scenariusz Invade - mój przeciwnik Michał "Yergin" Bartczak
Moja najsympatyczniejsza gra, Michał czuje klimat:D Scenariusz bardzo prosty, bo dostajemy pkt za jednostki w całości na połowie przeciwnika. Po drugiej stronie Szczury w kosmicznej ilości, 6 hord i 2 legiony, a do tego stado bohaterów i 3 maszyny. Masa futra po obu stronach stołu z tą małą różnicą, że moje futrzaki żywią się jego futrzakami:D Mój przeciwnik zaczynał i od drugiej tury już wgryzałem się w szczury, a najlepiej smakują w sosie własnym;) Po kilku turach szczury piszczały i biegały po całym stole, a ja dobijałem co się dało. Takie miodne zakończenie turnieju:D Zwycięstwo 3-1 i zjadłem 1640 pkt w szczurach.
Na ostatnim finałowym turnieju z cyklu Mistrzostw Polski w Kings of War grało 11 graczy, a poziom był bardzo wysoki. Końcówka roku i przyjechały głównie osoby, którym zależało na wyższym miejscu w lidze lub utrzymaniu dobrej pozycji. Przełożyło się to na wyniki, bo aż 6 osób miało 2 wygrane, a jedna 3 (ehhh ten MiSiO), co dało mi słabe 7 miejsce na najlepszym moim turnieju gdzie wygrałem pewnie 2 gry. Ale moja wytrwałość, wyniki i wzięcie udziału w 7 turniejach ligowych z 8 zaowocowało PIĄTYM miejscem w lidze. Przez cały rok w rozgrywkach ligowych przewinęło się 37 graczy:D Co tu dużo mówić bójcie się mnie za rok:D Niszczyciel z pierwszej piątki nadchodzi... hehehe;)
Sam pomysł powstania Ligi KoW uważam za bardzo udany. Środowiska graczy wciąż się powiększają. Wszędzie osób przybywa, a w Łodzi czy Warszawie są już rozgrywane turnieje lokalne Kings of War. Wiem również, że toczą się już rozmowy nad zaplanowaniem ilości turniejów ligowych w 2019 i ich lokalizacji. Liczę również, że zostanie wprowadzona nieco bardziej rozwinięta punktacja, bo obecna jest zbyt prosta i wypacza nieco wyniki. Z jednej strony promujemy atut rozgrywania scenariusza, a nie tylko bezmyślnego miażdżenia wroga, ale z drugiej strony o pozycji w rankingu końcowym decydują tylko małe pkt. Turnieje ligowe mają również zacząć promować pomalowane armie, czyli +100 do motywacji dla graczy. Przydałby się również jakiś sponsor:P W każdym razie pierwszy rok za nami, sporo doświadczeń i myślę, że w kolejnym sezonie rozwój Kings of War w Polsce nabierze rozpędu. Ja sam mogę polecić KoW każdemu miłośnikowi fantasy i wielkich bitew, bo to idealny systemem pod turnieje. W moim przypadku pozwolił mi również poczuć znów całą otoczkę turniejowego grania, czyli wyjazdy, spotkania ze znajomymi w różnych miastach i wspólne turlanie kostek. Świetna przygoda, więc raz jeszcze polecam wszystkim i do zobaczenia w Nowym Roku:)
Na koniec trochę fotek z tego co działo się na innych stołach.
Raport na wysokim poziomie, bardzo fajnie się czytało! Zazdroszczę zdjęć, jak zwykle świetne.
OdpowiedzUsuńNo i rozwaliło mnie: "moje futrzaki żywią się jego futrzakami" :D
PS. Ależ mnie nieskromna duma rozpiera, pomalowana armia, jedna z nielicznych :P
Dzięki, to był na prawdę zacny turniej na zakończenie sezonu;) Teraz jest czas na malowanie:D
UsuńTen MiSiO to jakiś oszust. Na pewno ma najlepszą armię i oszukuje innych.
OdpowiedzUsuńCokolwiek wybierze to zaczyna wygrywać, to musi być oszust:P
Usuń