Wikingowie nadchodzą.
Z początkiem tygodnia dotarł mój spóźniony prezent urodzinowy. Jak każdy wie najpierw trzeba zebrać datki, a potem jeszcze znaleźć kupca, którego stragan dysponuje wszystkim co akurat potrzebujemy;) Udało mi się i poza drobiazgami uzupełniającymi warsztat stałem się szczęśliwym posiadaczem startera do Wikingów. Wybrałem plastikowe modele głównie ze względów ekonomicznych, 30 modeli za ok 100zł to wyśmienita cena. Dodatkowo w historycznych systemach modele mają głównie służyć do grania i zazwyczaj do najpiękniejszych należeć nie muszą. Choć w tym przypadku nie jest najgorzej i modele są niezłe.
W pudełku znajdujemy 10 modeli Hirdmen (Hearthguard) i 20 modeli Bondi (Warriors) plus 2 modele z których można wybrać Warlorda. Sporo różnorodnej broni, jakieś dodatki w postaci sakiewek i noży. Na opakowaniu mamy informacje, że ten starter pozwala nam na stworzenie armii Wikingów na 4 pkt. Trochę pooglądałem zawartość pudła na necie przed zakupami i pomyślałem, że jak dokupię jakiś metalowy model na Warlorda, to wycisnę z tego zestawu 5pkt (3x4 Hirdmen i 2x8 Bondi). Tak też zrobiłem i zakupiłem model Brodir of Man, który ma robić za mojego Jarla.
Model na prawdę dobry, fajna rzeźba w dynamicznej pozie zagrzewającej do walki. Poza tym wybrałem go bo ma tarcze i niezłą brodę;) Co ciekawe okazało się, że można wybrać czy będzie walczył mieczem czy toporem. Niestety mój zachwyt tym modele skończył się jak tylko rozpakowałem plastiki, różnica w skali znacząco ostudziła mój entuzjazm do wzbogacania plastikowej armii metalowymi modelami.
To istny gigant i szczerze wątpię czy nie będzie się to rzucało w oczy na zdjęciach rodzinnych mojej armii. Nie wiem czy to kwestia tego konkretnego modelu czy wszystkich metali, że są dużo większe niż plastikowe modele? Firma niby ta sama i klopsik. Także nie wiem czy nie skorzystam jednak z plastikowego Jarla;) Nie znam dnia ani godziny, ale na pewno jeszcze w tym roku pojawią się modele Wikingów na blogu;)
.
Zrobiłem dokładnie to samo, ale wybrałem Egil Skallagrimsson na wodza i pasuje bardzo dobrze wysokościowo, może ten jarl był rzeczywiście takim gigantem :p powodzenia w malowaniu, mnie te modele mocno zmęczyły :P
OdpowiedzUsuńDzięki, pójdę Twoją taktyką po jednym modelu;)
UsuńNiestety Gripping Beast ma (miał) ten problem z charakterami, że są za duzi. Mam Haralda i Macbetha i są dokładnie tak samo przeskalowani. O wiele lepiej opłaca się (nie cenowo a stylistycznie) modele np Footstore albo V&V Miniatures (albo poczekac na plastiki od Victrixa). Zdecydowanie lepsza jakość ( tak, tak, w grach historycznych tak samo wygląd modeli się liczy- znam i miłośników fantasy dla których papierki i gówno na podstawce nie jest problemem, wiec tu i tu są miłośnicy ładnych modeli i tacy dla których nie ma to zdaczenia)
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak zestaw ma przystępną cenę i to jest dobre. Sam mam dwa oddziały do Jomsów zrobione z plastików dark age warriors, ale ostatnimi czasy wolę metale :D
Głównie chodziło mi o to, że modele w historycznych systemach traktowane są po macoszemu, liczy się klimat i rzeczywiste odwzorowanie przeszłości względem uzbrojenia/strojów, ale toporna rzeźba w obecnych czasach razi po oczach. Choć muszę przyznać Ci rację, że modele V&V Miniatures miażdżą i zadowolą każdego. Są i tarczowniczki, miodek malina:D Dzięki;)
UsuńTak, pod względem jakości V&V maja obecnie najlepsze modele. I dziewczyny także super ;)
UsuńUe :) Mam na sprzedaż cały box jeszcze jeden :D z czego połowa pomalowana, reszta złożona :) 50zł + pp :)
OdpowiedzUsuńPóki co zawalczę z jednym boxem, a później chyba zakupy w V&V Miniatures:D
UsuńPiękny prezent, już Ci zazdroszczę. A na serio to czekam na malowanie.
OdpowiedzUsuńTeż mnie kusi coś pomalować, więc może niebawem pochwale się pierwszym Wikingiem.
Usuń