czwartek, 30 marca 2017

Kings of War - początki

Relaks przy skrobaniu i klejeniu ludków:D

Ciężki tydzień i miesiąc powoli się kończą. Strasznie męczący ten marzec w tym roku, mało wolnego i aż 23 dni pracujące, a do tego ta zmiana czasu. Z resztą odbija się to też na blogu, bo zaledwie 10 postów w tym miesiącu. Ale dosyć marudzenia, wczoraj i dziś w ramach wieczornego relaksu oskrobałem trochę swoich modeli, które dają początek mojej armii do Kings of War. Jak zwykle przy zbieraniu armii najbardziej lubię zacząć od bohaterów, którzy zbierają dopiero siły i ruszają na wojnę. Modele z Avatars of War już w podstawowych kolorkach, a teraz przyszedł czas na gościa, który będzie niejako moim odzwierciedleniem na polu walki:D Kupiłem pudło do Ogrów Thundertusk/Stonehorn, bo to odjazdowy zestaw. Różne konfiguracje do złożenia, masa super bitsów i czadowy futrzak. W grze będę wystawiał tego jegomościa jako Stampede, czyli podstawkę z dużymi bestiami typu słonie, nosorożce, itp. Na podstawce powinny być co najmniej 4 modele, więc szukam czegoś co zmieści się obok mojego stwora, oby nie skończyło się na dzikich świniach.
Model ma śladowe konwersje, bo siedzisko tuż za głową Thundertuska jakoś mnie nie urzekło, więc zrobiłem dłuższe wodze i usadowiłem Ogra nieco z tyłu na grzbiecie. Nie bez znaczenia jest również, że w tej pozycji mogłem dokleić róg z tyłu z przenośną spiżarnią;) Jako miłośnik papug od razu wiedziałem, że sęp będzie oswojonym towarzyszem, który znalazł swoje miejsce na ramieniu wodza.
 

Poza Ogrem nadszedł czas na Gory, których potrzebuje bardzo dużo, więc startuje od 20 modeli. Chciałbym móc je wystawiać zarówno w postaci 2-3 regimentów po 14-20 modeli jak i 1-2 hordy od 27-40 modeli;) Masa i brutalna siła muszą być!:D Więcej o mechanice i typach jednostek napisze przy okazji robienia podstawek. Co do samych modeli to udało mi się skleić dopiero pierwszą dziesiątkę, bo sporo czasu spędziłem nad Ogrem. W Gorach jedyną konwersją będzie dodanie samic, toż w parzeniu cała nadzieja na zebranie legionu Zwierzoludzi;)


Pewnie zastanawiacie się co on bredzi, zbiera Beasty, wystawia Ogra i model kobiety w armii, przecież to się kupy nie trzyma:D Ale wszystko jaśniej opisze gdy będę prezentował gotowe do gry modele i skrobnę parę zdań o każdym z bohaterów. Dla mnie Beasty to przede wszystkim piękne modele i fajny klimat prymitywnych leśnych bestii żywiących się mięchem, ale bez chaosu, mutacji i nieustającej żądzy krwi. Rasa jak każda inna, a mam swój pomysł na historie mojej armii, której bardzo elastyczny system Kings of War daje możliwość zaistnieć.

Na koniec zdanie o kwietniowych planach, bo zapowiada się bardzo różnorodnie. Przede wszystkim więcej wolnego, a po drodze Święta. Na warsztacie armia Leśnych Elfów, trochę Chaosu, małe Orcze posiłki, moje Beasty i Warzone, a do tego może kolejna dawka Warmachine i Hordes;) Także byle do kwietnia.












1 komentarz: