środa, 26 października 2016

Warzone - początek

Ahoj przygodo! Czas wziąć na warsztat coś dla siebie i wreszcie poturlać kości. Warzone!
Ostatnimi czasy dołączyłem do grupy znajomych z Bitewnego Zgiełku, żeby rozpocząć projekt "Tytani Resurrection". Wszystko polega na tym, że wspólnie rozbudowujemy swoje armie, malujemy i później gramy.  Wczoraj wrzuciłem mój pierwszy post na Zgiełk z moją rozpiską... TUTAJ.

W wielkim skrócie, bo większość z Was pewnie wie o tym systemie więcej niż ja. Warzone Resurrection to mocno odświeżony produkt firmy Prodos Games. Nowe cudne modele, nowe zasady.  Podobno to świetny skirmish o czym z dziką rozkoszą się przekonam.  Warzone w swojej mechanice poza turlaniem kośćmi posiada jeszcze aspekt używania kart wpływających na nasze jednostki, czy karty surowców za pomocą których możemy odpalać specjalne umiejętności itp.itd. 1000pkt to ok 20-45 modeli, a kombinowania cała masa. W podręczniku, który można ściągnąć ze strony producenta znajdziecie wszystko co trzeba. 
Ja wybrałem z wielu względów Dark Legion. Przy okazji naszego ostatniego spotkania z chłopakami dostałem w prezencie tą oto dwójkę bohaterów, o której więcej poniżej. 
Co do samej armii Legion to 5 Apostołów, którzy mogą stanać na czele naszych sił. Aczkolwiek na chwilę obecną wszystkie modele posiada jedynie Algeroth Apostoł Wojny i na małe pkt można zagrać Ilian Panią pustki, do której powstały już zasady, ale z jednostkami krucho. Także pozostała gra sługusami Algerotha.

Modele Dark Legion ma cudowne. Z resztą jakość odlewów i sama rzeźba robią bardzo dobre wrażenie, miejscami zjawiskowe jak dla mnie. U tej dwójki bohaterów skrobania były śladowe ilości. Dodatkowym plusem tej żywicy jest bajer z gorącą wodą. Nie wierzyłem do póki sam nie spróbowałem, ale wystarczy kubek wrzątku i wszystkie małe pozaginane końcówki stają się bardzo elastyczne. Wystarczy ustawić je w odpowiedni dla nas sposób i chwilę zaczekać aby znów stężały i gotowe. W grę wchodzą nawet proste zmiany kierunku kończyn, no cudo.
Kerheela, sama zabójcza słodycz. Mała sadystka. Urodzona, żeby zadawać ból i niszczyć swoich wrogów. Takie tam hobby jak każde inne:D Można ją wystawiać zarówno jak dodatkowego bohatera w siłach Algerotha lub jako dowódzce w siłach Pani pustki Illian. Czyż nie jest to pomarszczona piękność.

Ten drugi jegomość to Fabien Von Holle. Szalony sługus ciemnej strony mocy. Troszkę zbyt mocno dokręcili mu śrubkę i teraz sam "nawraca" torturując, mutując i takie tam nudne rzeczy w czeluściach swego laboratorium. Ogólnie zajmuje się werbowaniem kolejnych mas Heretyków dla Legionu, oczywiście rzadko dobrowolnie. Czujecie klimat tych gatków w zebre?:D






Ja jestem ogólnie zachwycony całą przygodą, tym systemem i nie mogę doczekać się grania. Póki co czas skleić 3 Preatorian Stalkers i zaprezentuje całą 5 przygotowaną do malowania.







4 komentarze:

  1. Extra modele! 3mam kciuki za malowanie =)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajni są. Ja się przyglądam cybertronicom bo takiego typu armii jeszcze nie mam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się świetnie, wzory są przepiękne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Byle tylko malowaniem nie zepsuć tych modeli hehe;)

    OdpowiedzUsuń