Niedziela, więc znowu coś.
Tydzień zleciał nawet nie wiem kiedy, masakra jakaś. Mam sporo modeli na finiszu i myślałem, że uda się dodać coś po drodze, ale niestety codzienność czasami wysysa z nas energie. W każdym razie znów mamy niedziele, a dzień jeszcze się nie skończył, więc seria póki co żyje. Burza i brak prądu nieco opóźniły ten wpis, ale udało się i chciałbym zaprezentować pierwszego z moich Uruk-hai. Osobiście lubię gdy modele z Lotra malowane są w miarę możliwości realistycznie i zgodnie z tym co widzieliśmy w filmach. Dlatego też na modelu zrobiłem bardzo delikatne przejścia, które na zdjęciach nieco odbiegają od efektu w rzeczywistości, zbroja na żywo jest nieco bardziej matowa i przybrudzona. Myślałem też o motywie "białej dłoni" ale może na hełmach, bo na tarczy raczej zginie odcisk ręki. Ja z modelu jestem zadowolony, wygląda godnie i bez wstydu może stanąć w gablocie;)
Bardzo ładny! Też teraz maluję sporo Isengardu :)
OdpowiedzUsuńWiem, podziwiam i czerpie natchnienie do lotra;) Grywasz czasami?
UsuńLudek mi się podoba, zwłaszcza metalik na napierśniku. No i życzę spowolnienia i relaksu; może jakiś urlop?
OdpowiedzUsuńMoże, przydałby się;) Póki co praca i malowania. Ciesze się, że się podoba.
UsuńTarcza pięknie przybrudzona, ale i całość udana :)
OdpowiedzUsuńWreszcie! Myślałem, że się nie doczekam. ;) Uwielbiam te figurki.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie im robi takie naturalne malowanie. Świetny! :)
Może o o ton czerwieńszą skórę bym się pokusił.
Figurki dają rade, na pewno będą kolejne;)
Usuń