Kolejne modele w malowaniu premium.
Po skończeniu wielkiego oddziału piechoty przyszedł czas na nagrodę czyli majstrowanie przy mojej armii do Kings of War:) Dzisiaj akurat naszła mnie ochota na wilki, były już w podstawowych kolorach, więc wystarczyło je dokończyć. Będę ich używał jako jednostkę Beast Pack, jak również jako klimatyczny dodatek na wielu podstawkach w armii.
Przy okazji kolejnych modeli słów kilka o Kings of War, bo nakręcam się na tą grę coraz mocniej. Pierwsze starcie to murowane wypieki:D Przed złożeniem rozpiski warto zapoznać się z zasadami. Ja przeglądnąłem zasady podstawowe, które producent udostępnia na darmo na swojej stronie. System Kings of War jest mocno uproszczony, ale nie znaczy to, że prosty. Jak dla mnie najbardziej zbliżony jest do historycznego systemu DBA, w który kiedyś grywałem. Cała armia porusza się w szyku, decyduje ustawienie początkowe, przejmowanie niewygodnych szarż i dążenie do okrążenia przeciwnika, a do tego elementy terenu, które mają wypływ na grę. Wszystko to znajdziemy w KoW. Kluczowym zagrożeniem jest szarża z flanki podwaja ataki, a z tyłu potraja. Latające jednostki czy szybka i zwrotna lekka kawaleria to niemal obowiązkowy wybór. Dodatkowo w fazie walki przeciwnik nie bierze udziału, czyli nic nam nie oddaje. Oddział szarżuje, trafia, rani, a później gracz, którego jest tura testuje morale przeciwnika i albo niszczy oddział, albo się odsuwa i nie ma żadnych kolejnych wejść w walkę. Dlatego nawet jak zniszczymy oddział przeciwnika, to wypad pojedynczym oddziałem na wroga to pewna śmierć, wszystko musi trzymać się razem i ze sobą współpracować. Cała gra to jedno wielkie manewrowanie wojskiem, szachowanie się na wzajem zwrotnymi i szybkimi oddziałami, a potem szarża niemal całością i wyniszczanie się na wzajem. Jeśli skopiemy wystawienie, to mało prawdopodobne, że przerzucimy jakiś oddział piechoty z jednej flanki na drugą. Nikt tutaj nie czeka kiedy Termosy wysiądą z landka, albo kiedy bohater zawinie całą flankę przeciwnika. Szybkie proste zasady, a masa kombinowania. Solidna armia musi być różnorodna i wszechstronna, a bohater czy magiczne przedmioty to tylko dodatek, który bardzo się przydaje, ale nie wygrywa bitwy za całą armie.
Duża ilość modeli na stole, wielkie oddziały, realistyczne szarże całą armią, to myślę podstawowe smaczki Kings of War. Ciekaw jestem czy ta gra przyjmie się w naszym kraju;)
Ja chyba już stworzyłem swoją ostateczną rozpiskę. Póki co celuje w 1300 pkt, bo z początkiem lipca w Katowicach odbędzie się turniej na takie punkty. Jeśli macie w zapasie gotową armie do WFB i chcielibyście zobaczyć ile to pkt w KoW, to polecam zajrzeć TUTAJ.
Tak wyglądały wilki w malowaniu ekonomicznym.
A tak prezentują się po tuningu, teraz muszę kupić kolejną 5-10-15 i pomaluje je w nieco innych kolorach, żeby ostatecznie zmiksować je przyklejając do podstawek.
Bardzo ładne mają umaszczenie. To GW?
OdpowiedzUsuńTak to zestaw "Fenrisian Wolf Pack" z Wh40, jak dla mnie jeden z najładniejszych wilków na rynku, choć są ogromne i przez to mogą nie pasować do modeli innych producentów;)
UsuńPo renowacji modele prezentują się dużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńkurcze idealne wilki. Bardzo mi się podobają i zapisuję sobie te Twoje wilki do swojego albumu bo może mi się kiedyś przydają :)
OdpowiedzUsuńŚwietne.
OdpowiedzUsuńDzięki;) Myślę, że efekt zrobią jeszcze wymodelowane podstawki.
OdpowiedzUsuńWyglądają naprawdę świetnie! Do tego ciekawy tekst o KoW.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszły wilki też sobie kupiłem tylko brak czasu na malowanie :)
OdpowiedzUsuńWilki są genialne, mam wrażenie że pomalowane z większą ilością zabiegów, niż np squigi. Ale szczególnie dziękuję za wrażenia z gry w Kings of War.
OdpowiedzUsuńSquigi i wilki dzieli przepaść w ilości kolejnych warstw i rozjaśnień:)
UsuńKurcze, przepięknie wyszły!
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze;) Działam dalej.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziałaj, działaj bo świetnie ci to idzie :) i bardzo fajny tekst o KoW!
OdpowiedzUsuń