Fruwajka i pan pajonk:D
Jutro czas na ostatnie fotki całej armii, później pakowanie i krótkie pożegnanie, a potem w drogę;) Dzisiaj dwa ostatnie modele z armii zielonoskórych Orków i Goblinów, która towarzyszy mi od założenia tego bloga. Choć szersze podsumowanie jutro gdy zmierzę się już z próbą sfotografowania hordy w całości.
Dzisiaj Wywerna w nieco niestandardowych kolorkach, ale wszystko fajnie wyszło. Nie zawsze musi być zielona.
I pan pajonk, który jest kosmicznym modelem. Nie wiem czy ktoś posiada tego bohatera, bo chciałbym porównać czy wszystkie wyszły w wersji z mega kiepskiego stopu metalu, który na przekroju ma mieniącą strukturę jakby się składał ziarenek piasku. Wszystko się łamie, kruszy, masakra jakaś. Zgubiłem sporo piór z rusztowania za goblinem, niestety każdy mały element rozpadł się na kolejne małe elementy i klejenie tego nie miało sensu. Nogi po sklejeniu z tułowiem podczas prób doklejenia do podstawki potrafiły się łamać na prostych odcinkach, makabra. Żeby odciążyć nogi nabiłem dziada na pal i niemal wszystko oblałem klejem. Odpukać, ale póki co nic nie odpadło:) Chyba złamało się już wszystko co miało się złamać.
Z niecerpliwością czekamy na fotki całości!
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie:)
OdpowiedzUsuńA takie przypadki kruchego stopu to jeden z objawów nieoryginalnych odlewów - zdarza się jednak też jak najbardziej w oryginałach, z tym że bardzo rzadko.
Fajne, fajne. Czekam niecierpliwie na zdjęcia całej zielonej hordy ;)
OdpowiedzUsuńTen na pająku jest fajny. Jako figurka i jako malowanie.
OdpowiedzUsuńPełna zgoda!
Usuń