Kolejne makietowe wyzwanie.
Jakiś czas temu zostałem poproszony o przygotowanie makiet do gry w Mordheim. Główne założenie, to grywalność i wytrzymałość makiet. Postawiłem zatem na proste rozwiązania i mało skomplikowane konstrukcje zrujnowanych domów. Lata temu produkowaliśmy tego dość sporo z moim kumplem MiSiO na potrzeby naszych turniejów w mieście potępionych. Zobaczymy jak mi wyjdą po latach;)
Żeby obstawić standardowy stół postanowiłem rozpisać mniej więcej ilość, żeby gra była stosunkowo przyjemna:
- 4 ruiny domku jednopiętrowego
- 2 ruiny domku dwupiętrowego
- zrujnowana okrągłą wieża
- niewielki podest
- 5 murków
- 5 gruzowisk
- trochę kładek i drabin
Oczywiście to ogólne założenia, może powstanie czegoś więcej wszystko wyjdzie w szale pracy. Cały projekt postanowiłem podzielić na 5-6 kroków i mam nadzieje, że w tym czasie uda mi się stworzyć wszystko. Do dzieła, bo zacząłem od rozrysowania ścian domków. Ten etap poszedł dość sprawnie.
Gorzej z wycięciem tego, bo to już dość czasochłonna sprawa. Mamy tutaj elementy potrzebne na sklejenie podestu i ściany z krzywiznami dachu oraz boczne, które będę ciął niedbale po przekątnej i tak powstaną docelowe boczne ściany ruin. Po wycięciu wszystkiego, przygotowałem sobie w pojemnikach trochę materiału na dachówki i elementy, którymi będę ozdabiał rogi domów i podestu.
Na koniec w ramach rozrywki do żmudnego wycinania okienek postanowiłem wyciąć podstawki pod domki i przeszkadzajki z 3mm płyty HDF. I w sumie mam już wszystko przygotowane do sklejania, czyli drugiej równie czasochłonnej fazy. Muszę też wymyślić gruzowiska i dopracować pomysł na spora zrujnowaną wieże, której szkielet widzicie na końcu. Potem piaskowanie, spray i malowanie.
To na pewno będzie interesujące. Będę oglądał z pewnością.
OdpowiedzUsuńO matko, jak to zwykle u Ciebie nie ma miękko i wszystko z należytym rozmachem. To karton 1mm/2mm? Wieża to jakaś zakupowana tuba czy może po jakimś produkcie? Czy to tniesz - jakiś nożyk Olfa?
OdpowiedzUsuńWybacz, nadrobię dane techniczne w drugiej części. Co do samej wieży to tuba z odzysku, ale już nie pamiętam historii. Mam manie przygarniania wszystkiego co może się przydać hehe;) Wycinałem ją wyrzynarką, bo tektura jest mega gruba.
Usuń