Dzisiaj pierwszy jeździec na próbę.
Jeśli dostanie akceptacje, to reszta pójdzie już hurtowo. Na koniec bohater i będzie koniec kolejnej partii modeli z PP. Ale nie przygody z modelami Warmachine/Hordes, bo jeszcze masa modeli nie może już się doczekać wizyty w moim warsztacie;) Model jak zwykle świetny, zwłaszcza konie są super, bo wygląd jeźdźca nie do końca mnie przekonuje. Gdyby nie tarcza i naramienniki to zginąłbym gdzieś na drugim planie. W każdym razie przyjemna figurka w całości z metalu, do którego sam osobiście mam duży sentyment. Może to wiek, bo gdy zaczynałem swoją przygodę z bitewniakami, to pudła wypełnione plastikiem dopiero zaczynały swoją karierę.
Schemat kolorystyczny wedle życzenia, efekt zadowalający. Malowanie ekonomiczne. Nie mogę doczekać się już całej piątki:D
Przekozak fajny!
OdpowiedzUsuńTwardziel z niego! Jak Ci sie pracowało z samym modelem?
OdpowiedzUsuńModel sam w sobie jest bardzo dobry, więc czysta przyjemność;)
OdpowiedzUsuń