Kolejna 8 chłopaków. Lubię ich malować, bo to bardzo wdzięczne i różnorodne modele. Każdy uzbrojony w co popadnie, a to pysk inny, a to tułów itp. Zero nudy przy ich malowaniu. Oddział powoli nabiera masy.
W mojej bandzie Orków do Mordheim zawsze uwielbiałem rozpoczynać każdą turę od rzutu na animozje. Zdarzało się, że nie było już czym zaczynać tej tury:D Booom! Bachhh! i kilka goblinów na stole mniej. Oczywiście gdy zielony temperament zwyciężył, to człowiek zaginał średnią rzutów "6". Z czasem przerzuciłem się na rozpiski praktycznie na samych gobosach, bo z orkami zawsze przegrywały:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz